Małopolska na weekend (lub kiedy ma się dwie doby)
Ten wpis powstaje na gorąco, w zasadzie tuż po przekroczeniu progu domu (i porządnym wyszorowaniu się z brudu, nie ma co się czarować). Mój pierwszy samotny wyjazd w tym roku. Przez koronę, domową szkołę, przez wszystkie możliwe przeciwności losu. Muszę się tym podzielić! Kto czyta mnie już jakiś czas wie, że Małopolska ma w moim […]