Lwów dla tych, którzy się spieszą

To był weekend, podczas którego czasoprzestrzeń magicznie się zagięła. Wyjechaliśmy z Polski o 11.00 w piątek, we Lwowie byliśmy w okolicach 20.00 (21.00 czasu ukraińskiego), a w drogę powrotną wyruszyliśmy w niedzielę około 14.00. Niby niewiele czasu na poznanie tak interesującego miasta i kultury nowego kraju, ale ja mam wrażenie, jakbym mieszkała we Lwowie co […]