Małopolska na weekend (lub kiedy ma się dwie doby)

Ten wpis powstaje na gorąco, w zasadzie tuż po przekroczeniu progu domu (i porządnym wyszorowaniu się z brudu, nie ma co się czarować). Mój pierwszy samotny wyjazd w tym roku. Przez koronę, domową szkołę, przez wszystkie możliwe przeciwności losu. Muszę się tym podzielić! Kto czyta mnie już jakiś czas wie, że Małopolska ma w moim […]

Korona Gór Polski i długo, długo nic

Przepadłam na kilka dobrych miesięcy, jakby mnie tu nigdy nie było. Powód dość prozaiczny: nie bardzo miałam o czym pisać. Eksploracje pełne nowych odkryć i szczegółów, które mogłyby Wam się przydać podczas planowania własnych tripów ustąpiły miejsca działalności mało spektakularnej (dla czytelnika): robieniu gór. Opętała mnie Korona Gór Polski. Zaczęłam ją robić „przy okazji” w […]

Co podróże dają dziecku i dorosłemu?

Takie pytanie zadała mi Ania na fanpejdżu. Konkretnie brzmiało w ten sposób: „Ciekawa jestem, czy zastanawiałaś się nad kwestią zmian w postrzeganiu siebie i świata w kontekście podróżniczym. Czy wyjazdy coś Ci dają (i dziecku oczywiście)? Jeśli tak, co konkretnie?”. No to jedziemy. Zacznijmy ode mnie. Pisałam już kiedyś, że zawsze lubiłam podróże, ale praktycznie […]

Najlepsi towarzysze podróży, czyli dlaczego zmieniam facetów jak rękawiczki

Jeśli poczytaliście już trochę moich wpisów na pewno zauważyliście, że regularnie pojawiają się tam nowe imiona lub twarze na zdjęciach. Kolega Czarek, kolega Rafał, kolega Krystian itd. I tak, to naprawdę są tylko koledzy, bo moim zdaniem tak się da. Regularnie jeżdżę na wypady właśnie z facetami, bo… po prostu jest łatwiej. Na palcach jednej […]

Widoki, które chciałabym wziąć na wynos

Robię kiepskie zdjęcia. Dawniej używałam przynajmniej prawdziwego aparatu, ale niestety – zepsuł się. Teraz mam tylko telefon nie pierwszej nowości. Bo ten lepszy, a jakże, zepsuł się. Efekt, jaki jest, każdy widzi na zdjęciach na blogu, a ostatnio też na Instagramie. Dlatego przestałam uwieczniać widoki i dokumentuję tylko fakt, że naprawdę gdzieś byliśmy. Dzięki temu […]

Kolekcjonuj momenty, nie rzeczy

Na początku mojej „nowej drogi życia” założyłam na swoim prywatnym profilu na Facebooku album ze zdjęciami. Nazwałam go „Catching moments” i zaczęłam tam wrzucać wszystko, co miało dla mnie głębszy wymiar. Niby zwykłe fotki, nic specjalnego dla przeciętnego obserwatora, ale dla mnie cała historia uchwycona w tej jednej chwili. Wracałam do tego mojego rozrastającego się […]

Jak smakuje Finlandia?

Nie, to nie będzie tekst o popularnym trunku, chociaż napiszę słów kilka o innym, również produkowanym w Helsinkach. Dziś chciałam Wam napisać o moim kolejnym zamiłowaniu, w zasadzie bezpośrednio związanym z podróżami. Uwielbiam poznawać lokalne smaki. Produkty typowe dla danego kraju czy regionu. Z racji tego, że nie jem mięsa i że jest wiele składników, […]

Morderca z Couchsurfingu

Myślę, że już czas na najbardziej hejtogennego posta, jakiego zdarzy mi się tutaj popełnić. Chcę to już mieć za sobą 😉 Jestem Couchsurferem. Nocuję u innych Couchsurferów, a oni od czasu do czasu śpią u mnie. Tak, obcy ludzie udzielają mi schronienia na obczyźnie, a ja udostępniam mój pokój gościnny innym obcym ludziom. Groza. Zaczęło […]

Refleksja przy reniferach – tyle niezwykłości w zasięgu naszej ręki!

Muszę odejść na chwilę od chronologii zdarzeń. Od końca listopada, przez choroby, okres świąteczny i kiepską pogodę nie miałam okazji nigdzie się ruszyć ani sama, ani z Miłoszem. Zamiast tego czytam. Chłonę biografie himalaistów, czytałam o popkulturalnym tripie Jakuba Ćwieka po Stanach, oglądam filmy o Wandzie Rutkiewicz i słucham audiobooków. Dziś zaczęłam „Dobra krew. W […]

Drugi zwrot – jestem nie tylko mamą

Minęło ponad pół roku, odkąd zostaliśmy z Miłoszem sami. Czas uczenia się życia tylko we dwoje, skupiania się na pogłębianiu naszej relacji, budowaniu więzi. Cały ten czas istnieliśmy tylko MY. Nie było mnie. Wszystko kręciło się wokół Miłosza – każdy dzień, kiedy musiałam tak zorganizować sobie życie, żeby zapewnić mu opiekę, jedzenie, atrakcje. Stawałam się […]