Refleksja przy reniferach – tyle niezwykłości w zasięgu naszej ręki!

Muszę odejść na chwilę od chronologii zdarzeń. Od końca listopada, przez choroby, okres świąteczny i kiepską pogodę nie miałam okazji nigdzie się ruszyć ani sama, ani z Miłoszem. Zamiast tego czytam. Chłonę biografie himalaistów, czytałam o popkulturalnym tripie Jakuba Ćwieka po Stanach, oglądam filmy o Wandzie Rutkiewicz i słucham audiobooków. Dziś zaczęłam „Dobra krew. W […]

Drugi zwrot – jestem nie tylko mamą

Minęło ponad pół roku, odkąd zostaliśmy z Miłoszem sami. Czas uczenia się życia tylko we dwoje, skupiania się na pogłębianiu naszej relacji, budowaniu więzi. Cały ten czas istnieliśmy tylko MY. Nie było mnie. Wszystko kręciło się wokół Miłosza – każdy dzień, kiedy musiałam tak zorganizować sobie życie, żeby zapewnić mu opiekę, jedzenie, atrakcje. Stawałam się […]

Bez czasu, bez pieniędzy – da się tak podróżować?

Nie zawsze jest czas na porządniejszą podróż. Nie zawsze też są na nią środki. Co prawda większość organizowanych przeze mnie mikrowypadów kosztowała niewiele więcej niż samo paliwo, ale to przecież też jest jakaś kwota. W tych pierwszych miesiącach samodzielnego macierzyństwa musiałam mocno przeorganizować swoje życie, żeby wystarczyło mi na opłacenie rachunków, przedszkola, lekarstw i wszystkich […]

Skądś trzeba wyruszyć – Jurapark w Bałtowie

Pozew rozwodowy złożyłam 1 grudnia 2014 roku. Grudzień, styczeń, luty i marzec spędziliśmy z Miłoszem (w przenośni i dosłownie) pod ziemią. A potem zaczęło wychodzić słońce. I pierwsza myśl: a gdyby tak… gdzieś pojechać? Padło na mikropodróż, w końcu to pierwszy raz, eksperyment, nie wiadomo, jak to będzie. Uprzedziłam małego w piątek, że w sobotę […]

Punkt zwrotny

Jako nastolatka lubiłam podróże. Sama jeździłam PKS-em lub pociągiem po Polsce, byłam w Anglii, na Słowacji, w Austrii, na Węgrzech. A potem coś się zmieniło. Jeden ograniczający związek, drugi, jeszcze bardziej przypominający klatkę, ślub, dziecko. Minęło 12 lat, a ja zdałam sobie sprawę, że mój świat skurczył się do Krakowa, w którym mieszkałam przez trzy […]